Wywiad

Lubię poniedziałki bo do roboty przychodzę na 10. Co prawda jak jadę z rancha to się spieszę, ale pół soboty i niedzieli spędziłam w domu. W sobotę uczestniczyłam z małżonkiem na imprezie urodzinowej. Było dużo wódki i mało zakąsek a ja i tak programowo robiłam za kierowcę, (wolę nie pić ale wracać kulturalnie do domu). Wróciliśmy około 2 w nocy ubawieni, od dawna nie uczestniczyłam w takich harcach. Ale było miło. Gdy towarzystwo jest w pyteczkę to impreza zawsze się uda. Na szczęście ludzie jeszcze potrafią się bawić i mają poczucie humoru.


Zwróciłam uwagę na jedno – a ludzie pochodzili z różnych środowisk, o różnym statucie majątkowym i były dwie zaprzyjaźnione z nami pary gejów. Było kilka powtórnych małżeństw, starych panien, singli i związków nieformalnych, jak również przykładnych małżeństw. Jedno co tych ludzi łączyło to zero gadania o polityce. Czyli zaczyna się robić dobrze, że ludzie nie musza się tym zajmować albo też na tyle kiepsko, że boją się o tym mówić.


Bo u mnie w domu polityka aż buzuje. Co prawda nie jesteśmy na pozycjach skrajnych ale ja jestem zwolennikiem zdobywania wiedzy ze źródeł alternatywnych a mój mąż z TVN24. Moimi źródłami informacji jest często Twitter, jakieś youtuby, czasem też media zagraniczne o różnej proweniencji. Oglądając media alternatywne, widać w większym stopniu spolaryzowanie społeczeństwa na niespotykaną skalę. A także manipulację i pranie mózgów.


Odnoszę wrażenie, że to co się dzieje na świecie ostatnio to ma dość logiczny ciąg. To walka o władzę, wpływy i podporzadkowanie sobie ludzi. Pewnie kiedyś to było, ale teraz dzieje się na skalę niebywałą.
Otóż mam nieodparte wrażenie, że Unia powoli staje się strukturą w stanie rozkładu. Rozleniwiona z dobrobytu, nie daje sobie rady z nadmierną migracją społeczeństw o innej kulturze, którzy jako jej dorobek nie wnoszą za wiele a wyżywić ich trzeba. Dość wyraźna kompromitacja kościoła też jest faktem, na co niestety sobie sami zasłużyli a brak ideologii kościelnej owocuje tworzeniem się jakichś alternatywnych chorych substytutów religii: zwidów klimatycznych, genderowych oraz róbta co chceta. Wszelkie te ruchy, sponsorowane, w gruncie rzeczy nie zaspokajają potrzeby stabilności psychicznej i coraz większa ilość wypaczonych i konkretnie chorych młodych ludzi, o czym świadczą ilości potencjalnych i dokonanych realnie samobójstw. A co za tym idzie powstają „dobroczynne” organizacje do walki ze słabą kondycja psychiczną dzieci, które zamierzają całkiem nieźle z tego żyć, bo celebryci nic za darmo nie robią.


Światowa oligarchia finansowa o nienażartych apetytach próbuje ludzi wpędzić z powrotem do jaskiń. Neguje się najprostsze rzeczy takie jak ciepły dom, zdrowe jedzenie, swobodę poruszania się. Urzędnicy unijni o ogromnych dochodach bez podatków plus ludzie o ogromnym kapitale próbują manipulować społeczeństwami i możliwie efektywnie je rozwarstwiać. W cenie jest ograniczenie umysłowe i podatność na propagandę. Pierwszy trening już był w czasie pandemii. Kontrola ma obejmować wszystko. Skład płynu do sracza również. Ale ciekawe, że produktów żywnościowych z pewnych części świata już nie. Choć nie jest pewne czy do ich uprawy nie używa się zakazanych pestycydów.
Oficjalna ideologia mówi o ścisłej współpracy miedzy Europą a Ameryką, ale pojawiają się na tym rysy. Dobrodziejstwo tej współpracy może być całkiem wątpliwe.


Ameryka popadła w kłopoty gospodarcze i stan ten się pogłębia. Stąd w ich społeczeństwie wzrasta poparcie dla działań nakierowanych na wewnątrz i zajmowania się raczej swoimi sprawami (granice, nadmierna nielegalna migracja, deficyt budżetowy). Europa i NATO niewiele ich obchodzi, tym bardziej że niektórzy (ściśle Niemcy) nie chcą dokładać się do interesu czyli finansowania tejże ochrony militarnej. Dodatkowo w siłę rosną Chiny i juan. Dogadują się z Ruskimi, powoli ale konsekwentnie. W tyle wojna ukraińska, dziena, z jednej strony niewyobrażalne cierpienie starych biednych ludzi, którzy nie dali rady stamtąd zwiać w odpowiednim czasie (i małych dzieci także) a z drugiej zaś gigantyczne interesy i niewyobrażalna ilość podłej jakości produktów rolnych stamtąd zalewających rynek w Europie. Do tego biznesy na szeroką skalę i turystyka zasiłkowa.


Z zainteresowaniem wysłuchałam więc niepolitycznego wywiadu Carslona Tuckera z Władimirem Putinem. To, co gdzieś wyczytałam, ten wywiad to służył właściwie zbliżającej się kampanii wyborczej Trumpa w Ameryce. Kiedy ktoś mnie pyta co sądzę o Trumpie to zwykle odpowiadam, że nie jestem mieszkańcem USA. Nie mam żadnych przesłanek i kwalifikacji aby oceniać czy jego działalność jest dla Stanów dobra czy nie. Podobnie z Bidenem, którego ostatnio krytykuje się za początki demencji i trwanie na stanowisku mimo świadomości własnych ograniczeń. Amerykanie powinni wiedzieć na kogo chcą głosować i to robią, bo ludzie tamtejsi żyją w innych realiach i Europa w której wielu nie było, dla nich się nie liczy a demokracja obowiązuje w wyborach.


Co do osobowości, Trump nie wyróżnia się on dobrym smakiem i szczególną kulturą obycia, ale dla polityka nie ma to znaczenia, bo ma być skuteczny. Do tego był oszustem finansowym ale że bogaty to się wywinął. Jeśli chcą to Amerykanie zagłosują, jak nie to go nie wybiorą. Ale to ich sprawa, nie Polaków.


Ale wracajmy do wywiadu. Otóż oglądałam go w kilka godzin po ogłoszeniu że został przeprowadzony. Nawet już były polskie napisy.
Cóż, pierwszą moją myślą było to, że skoro Putin wprost odżegnał się od pomysłu ataku na Polskę, co jest ostatnio głównym lejtmotywem propagandy to co teraz będzie? Czym przyjdzie straszyć maluczkich? . Oczywiście były mniej sympatyczne wątki na temat roli Polski w IIWW, które nie do końca są prawdziwe. Biorąc pod uwagę jaki PR ma teraz Putin w Polsce to pewnie i on ucieka się do nienajczystszych zagrywek i nie do końca uprawnionych opinii. Jednocześnie wypunktował niewątpliwe krzywdy jakie zaznali Polacy od banderowskiej Ukrainy i tamtejszych nazistów o których mainstream milczy ale ludzie pamiętają. Nie zamierza atakować Polski i krajów NATO, jeśli nie zostanie zaatakowany. Wytrącił broń naszym zwolennikom wyruszania na wojenkę z Rosją.
Na niezbyt chlubne argumenty Putina wobec Polski wypowiedział się MSZ https://www.gov.pl/web/dyplomacja/oswiadczenie-msz-ws-10-klamstw-prezydenta-wladimira-putina-nt-polski-i-ukrainy-ktorych-nie-prostowal-tucker-carlson-wywiad-z-dnia-8-lutego-2024-r
Tucker Carlson nie prostował argumentów, bo jego celem było dać się dyktatorowi wypowiedzieć a nie rozkminiać historię kraju o tysiące mil stamtąd, o którego istnieniu część Amerykanów nawet nie ma świadomości. To był wywiad dla Amerykanów.


Pozostaje pytanie czy należy Putinowi wierzyć? Oczywiście pewności nie ma nigdy, natomiast nie sprawia on wrażenia psychopaty czy małpy z siekierą dążącym do atomowej hekatomby. Przynajmniej wizualnie, odpowiadał spokojnie i rzeczowo, dziennikarz dawał mu się do końca wypowiedzieć a nie nieustannie przerywał jak w Kawie na Ławę w TVN 24. Naprawdę z punktu widzenia dziennikarskiego wywiad był zrównoważony i sporo rzeczy się dowiedziałam. Właściwie to po raz pierwszy od początku wojny z Ukrainą można było zobaczyć Putina w mediach jako polityka a nie Gargamela. Oczywiście nigdy ludzie którzy napadają na inny kraj i mordują ludzi nie są godni szacunku. Ale oprócz Putina na świecie funkcjonuje jeszcze kilku innych takich…..


Oczywiście nasza propaganda się zachłysnęła i zacięła. Co przewidziałam. Najpierw próbowano zdeprecjonować osobę dziennikarza jako marnego pismaka, wyrzuconego z roboty. Tucker Swanson McNear Carlson jest amerykańskim konserwatywnym komentatorem politycznym i pisarzem, który w latach 2016–2023 był gospodarzem wieczornego talk show politycznego Tucker Carlson Tonight w Fox News. Już tam nie pracuje, ale rzemiosło dziennikarskie ma niezłe. Wiadomo, że prezentując określoną opcję polityczną jego wywiad miał określony profil. I jak mówiłam, służył celom kampanii prezydenckiej Trumpa.


Zapadła w mediach prawie dwudniowa cisza. Po czym w telewizornii pojawiło się, że oto Trump nieomalże wzywa Ruskich do ataku na kraje NATO. Była to wolna interpretacja wystąpienia Trumpa na jakimś stanowym wiecu a de facto chodziło o to, że kraje NATO, w tym wypadku Niemcy nie uiszczają adekwatnych składek na obronność. Aby to wyjaśnić posłużę się takim oto cytatem :
„Awantura o NATO była już między Merkel i Trumpem. W czasie jej wizyty w USA Trump zażądał wpłaty zaległości i wysokość składki w stosunku do PKB. Generalnie Niemcy grają na rozwalenie NATO i stworzenie armii europejskiej. Ich słynne motto: ‚więcej Europy w Europie się realizuje…”
Czyli innymi słowy – jeśli nie płacisz, nie będziemy się angażować. Co niektórym nie pasuje.


Będąc osobą w słusznym wieku, te całe przepychanki mnie martwią bo w końcu jakiś nieodpowiedzialny pistolet z naszego kraju przez swoje nieprzemyślane ruchy, słowa czy gesty w imię nie naszych interesów może dostarczyć pretekstu do akcji zbrojnej. Bardzo mnie martwią też niektóre mało odpowiedzialne wypowiedzi naszych nowych wybrańców. Ludzi też wkurzają idiotyczne plany zielonego ładu z czego się akurat cieszę, bo to przeczy zdrowemu rozumowi i jestem za strajkującymi rolnikami europejskimi, współczując, że brali kredyty na drogie traktory a teraz nie mają za co ich spłacać.

Natomiast daleka jestem od histerii wojennej, to wszystko nie dzieje się tak ad hoc, z dnia na dzień. Ale pojawiają się przesłanki i są przedmiotem działań dyplomacji a przynajmniej powinny.

I to mi ten wywiad uświadomił.

Dodaj komentarz